Dziś trochę rozrywki. Ostatecznej. Przynajmniej gra rozrywa :)
No to zaczynamy:
1."Burnout 3: Takedown" - Jedno wielkie pozytywne BOOM! Wyścigi z ponaddźwiękową prędkością, na każdym zakręcie mega kraksa albo wybuch. Przetrwają tylko najsprawniejsze kciuki.
2."Gringo wśród dzikich plemion" - Wojciech Cejrowski - W naszym kraju uważany za gbura, gnoja, prawicowego katola. Ja osobiście mam o nim mieszane zdanie. Jestem pewien, że ta książka wywarła na mnie niesamowite wrażenie. Czytałem ją chyba z 6 razy i za każdym razem płakałem ze śmiechu (no słyszał kto kiedy o torach kolejowych z szlabanami w poprzek pasu startowego na lotnisku??). I tego mu nikt nie odbierze, że potrafi pisać i opowiadać. Nie ma chyba człowieka na świecie, który mógłby otwarcie powiedzieć, że nie zazdrości mu takiego bagażu doświadczeń. Jeżeli jest ktoś, kto zna pana Wojciecha tylko od tej czarnej strony, to jestem pewien, że ta lektura bardzo go zadziwi.
3."Nic dziwnego" - Łona - Po prostu fantastyczny krążek. Ma już kilka dobrych lat, ale wciąż równie aktualny jak w dniu wydania. Sporo humoru i ironii, lekkie, mądre teksty. Minus - odsłuchanie całej płytki zajmuje tylko 39 minut. Za mało, żeby wystarczało chociaż na spacer. Ale z drugiej strony bywają dni, że puszczam ją w kółko i kółko i i tak się nie nudzi :)
4."Air America" - reż. Roger Spottiswoode - William Wallace ("Braveheart") i Iron Man w wersji light. Idealny film na nudny wieczór. Krnąbrni amerykańscy piloci - kurierzy w zdezelowanych samolotach kontra komuniści z Laosu. I scena, w której rolnik wiatrówką rozwala wieeelki samolot. Niech sobie superkrytytycy narzekają - dla mnie to jest fajne i tyle.
Ps. Żeby nie było niedomówień - mi też bardzo nie podobają się wypowiedzi pana Cejrowskiego na tematy związane z naszym krajem, polityką, ustrojem, orientacją seksualną itd., natomiast uważam, że jego program "Boso przez świat" i jego książki dotyczące podróży są dobrze zrealizowane.
Tyle o tym.
0 komentarze:
Prześlij komentarz